Robić IKO czy brać prywatne lekcje?

Forum dla początkujących
Wariath
Posty: 6
Rejestracja: 14 cze 2009, 21:55
 
Post15 cze 2014, 13:17

Witam.

Moja sytuacja wygląda następująco: jestem samoukiem, podpatrując, czytając i oglądając tutoriale nauczyłem się kontrolować latawiec. Na wodzie udaje mi się utrzymać na desce do momentu zwrotu, na lądzie z mounainboardem zwroty sporadycznie mi się udają (bez zatrzymywania się).

Zdaję sobie sprawę, że nie wiem czy robię to dobrze technicznie a nie chcę nabyć złych nawyków więc zdecydowałem się podszkolić i tu mam problem. Nie wiem czy zapisać się na IKO 1+2 skoro z tego co widzę to mam opanowaną większą cześć z tych kursów czy lepiej w jakiejś szkółce dogadać się z instruktorem aby wyłapał błędy i nauczył tego czego mi brakuje. Do tej pory latałem na Naish Boxer SLE, a teraz planuję zakup jakiejś latawki ze stajni flysurfera (woda, śnieg, ląd) i tu też pewnie będę potrzebował pomocy z wyborem i z obsługą komorowca. Dodam jeszcze, że wracam do Polski dopiero we wrześniu i wtedy chciałbym się podszkolić.

Bardzo proszę o jakieś rady co najlepiej zrobić w mojej sytuacji.

Pozdrawiam

Ziomek.
Posty: 13222
Rejestracja: 04 maja 2004, 19:01
Deska: C L A S H / BEST Armada
Latawiec: BEST TS / Airrush Razor
Lokalizacja: EKOLAGUNAChałupy
Postawił piwka: 261 razy
Dostał piwko: 300 razy
Kontaktowanie:
 
Post15 cze 2014, 13:26

1-2 godziny indywidualne z dobrym instruktorem na dobrym sprzęcie załatwią sprawę :thumb:

peace

Fordon
Posty: 484
Rejestracja: 17 mar 2012, 13:27
Deska: Best Armada, Naish Haze XL
Latawiec: Ozone Catalyst
Postawił piwka: 5 razy
Dostał piwko: 42 razy
 
Post15 cze 2014, 23:11

Zgadzam sie z poprzednikiem, zreszta kto jak kto, ale on sie na tym dobrze zna :wink: Nie ma sensu brania IKO 1+2, bo to mnie wiecej pokryje zakres ktory masz juz mniej wiecej opanowany. Na pewno pomysl podszkolenia sie z instruktorem z prawdziwego zdarzenia nie jest zlym pomyslem, tak jak sam napisales - wylapie bledy, doradzi, pokaze co i jak. Potem poradzi w wyborze sprzetu, czesto gesto szkolki maja uzywany sprzet na sprzedaz, wiec bedzie juz od razu na miejscu mozliwosc obejrzenia, calkiem mozliwe, ze i nawet przetestowania.

Wariath
Posty: 6
Rejestracja: 14 cze 2009, 21:55
 
Post16 cze 2014, 01:15

Dzięki wielkie za rady

Pozdro i do zobaczenia we wrześniu

maryjka
Posty: 192
Rejestracja: 22 mar 2014, 23:19
Deska: 50/50
Latawiec: 50/50 FUEL GP
Postawił piwka: 65 razy
Dostał piwko: 10 razy
 
Post16 cze 2014, 09:27

Albo pozbądź się najpierw upierdliwca: Naish Boxer SLE.

Wariath
Posty: 6
Rejestracja: 14 cze 2009, 21:55
 
Post16 cze 2014, 18:54

Tak z czystej ciekawości :) czemu "upierdliwca"?

Fordon
Posty: 484
Rejestracja: 17 mar 2012, 13:27
Deska: Best Armada, Naish Haze XL
Latawiec: Ozone Catalyst
Postawił piwka: 5 razy
Dostał piwko: 42 razy
 
Post16 cze 2014, 23:12

Nie wiem czy dokladnie to mial na mysli poprzednik, ale jezeli chodzilo mu o to, ze stary latawiec to zgadzam sie. Polecalbym zmiane latawca na nowszy, pewniejszy, lepszy. Musisz wiedziec, ze tym sporcie "postep" idzie szybko na przod i roznica miedzy powiedzmy latawcem z 2006 roku, a zeszlorocznym jest znaczaca. Znaczaca pod wzgledem wagi latawca, materialow, konstrukcji, zastosowanych "technologii", systemu bezpieczenstwa, roznego rodzaju innych rozwiazan... Nie steruje sie nimi tak przyjemnie jak wspolczesnymi latawcami, sterowanie jest ciezsze, trudniejsze - mam na mysli chociazby restart z wody... To jest jednak prawie 7 letni latawiec. Kazdego roku pojawia sie wiele nowych rozwiazan, ktore (najczesciej) udoskonalaja latawce, poprawiaja ich wlasciwosci, wzmacniaja konstrukcje, ulatwiaja codzienne uzytkowanie. Nie polecam nowego sprzetu na poczatek, ale tez nie polecam starego. A musisz wiedziec, ze wybierajac stary latawiec do nauki/progressu bardzo prawdopodobne, iz bedzie sie ciezko latalo, bedzie trudno na poczatku, przez to nie bedziesz mial takiego szybkiego i dobrego progressu jak w przypadku nowszych latawcow. Przez to bedziesz sie wkurzal zamiast czerpac przyjemnosc, nie bedziesz mial satysfakcji z tego fajnego sportu, mozesz stracic checi, zapal...

maryjka
Posty: 192
Rejestracja: 22 mar 2014, 23:19
Deska: 50/50
Latawiec: 50/50 FUEL GP
Postawił piwka: 65 razy
Dostał piwko: 10 razy
 
Post17 cze 2014, 01:05

Wariath pisze:Tak z czystej ciekawości :) czemu "upierdliwca"?


Bo na wodzie udaje Ci sie utrzymać do momentu zwrotu.
Z ruszaniem też nie jest najlepiej. Lecisz na twarz, albo nic się nie dzieje, albo jest przesterowany.
Trzeba wiedzieć gdzie kopie i dlaczego tak mocno. A po co to wiedzieć na tym etapie nauki?


Wróć do „Pierwsze Kroki”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości