
yanosik pisze:Cieszę się, że psy nie żyją i nie pływają w wodzie, bo nie wyobrażam sobie ciągłego haczenia o to zawierzę w morzu, czy w jeziorze.
apache_board pisze:ehhhhhhhhhhhhhhh![]()
... i 4 kilometrowe powroty pod wiatr w zatoce z latawka na krawedzi okna lub tez i niei z deska pod pacha typu directional o dlugosci 198 (Bic)
yanosik pisze:Zastanawia mnie tylko fakt, dlaczego, gdy kejt zaczyna cię ciągnąć, w dodatku poza twoją kontrolą, to pobliski las wydaje się dwa razy większy, dwa razy bliżej i dwa razy szybciej się do niego zbliżasz???:D:D:D A na dodatek widzisz już siebie, wiszącego wśród konarów drzew, z czaszą latawca zaplątaną gdzieś na wierzchołku:D:D
__kater__ pisze:To bardzo pozytywny objaw - znaczy, że zdajesz sobie sprawę z zagrożenia i masz zdrowy rozsądek
yanosik pisze:Cieszę się, że psy nie żyją i nie pływają w wodzie, bo nie wyobrażam sobie ciągłego haczenia o to zawierzę w morzu, czy w jeziorze.![]()
Cieszę się, że psy nie żyją i nie pływają w wodzie, bo nie wyobrażam sobie ciągłego haczenia o to zawierzę w morzu, czy w jeziorze.
yanosik pisze:Na Zatokę wybiorę się dopiero w majowy długi weekend. Muszę najpierw opanować latawkę, oraz kupić piankę i buty!!! Ale myślę, że w maju też pojedziesz, więc się pewnie spotkamy!!!
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości