Pierwsze koty za płoty!!!

Forum dla początkujących
Awatar użytkownika
kowal
Posty: 1190
Rejestracja: 20 paź 2005, 21:57
Lokalizacja: bydgoszcz
Postawił piwka: 21 razy
Dostał piwko: 11 razy
Kontaktowanie:
 
Post04 maja 2007, 18:06

jak wieje od ladu na polwyspie to sie plywa na morzu albo jedzie do Pucka i okolic 30 kwietnia wialo kolo 20 wezlow i bylo bardzo milo no moze poza temperaturą.
poza mną bylo jeszcze z 8 kitow w tym dwa flysurfery Janosik!!!
Ps musze jednak przyznac ze temperatura do nauki plywania byla b. zniechęcająca

Ziomek.
Posty: 13222
Rejestracja: 04 maja 2004, 19:01
Deska: C L A S H / BEST Armada
Latawiec: BEST TS / Airrush Razor
Lokalizacja: EKOLAGUNAChałupy
Postawił piwka: 261 razy
Dostał piwko: 300 razy
Kontaktowanie:
 
Post04 maja 2007, 19:13

yanosik pisze: ...i jeszcze jedno ZIOMEK: Co ty masz do Mariusza "Leszcza" Leszczyńskiego ??? :shock: :shock: :shock:
Zrobił ci coś, czy ogólnie, po prostu, nie lubisz konkurencji??? :evil: :evil: :evil: [/b]


z konkurencją to ja na piwo chodzę :idea:

jednak nie przepadam gdy kupa ludzi narzeka na brak wiatru na Helu :doh:
podczas gdy MY PŁYWAMY I SZKOLIMY :think:

nie dalej jak wczoraj w jednym z dobrych sklepów serferskich :wink:
rozgorzała dyskusja pod tytułem: "Zero pływania w majówkę 2007" :roll:
a w rozmowie i ja i np Merfi pływamy prawie CO DZIEŃ :idea:


dziś z kolei dla odmiany "znów nie wiało"

fotki sprzed pół godziny :

na pierwszym planie 100 kg kitesurfera w skoku - więc "coś" wiało
na drugim zawodnik na 12 C-shape, nie wygląda na niedożaglowanego ;)

Obrazek

i NASZYM kursatom wieje :wink:

Obrazek


tyle..



pozdro

Awatar użytkownika
szed
Posty: 3853
Rejestracja: 09 lip 2005, 19:34
Deska: CF, North, Shin
Latawiec: Naish
Lokalizacja: Katowice
Postawił piwka: 8 razy
Dostał piwko: 31 razy
Kontaktowanie:
 
Post04 maja 2007, 19:24

..ano wieje, wieje! Ja dzisiaj mialem 2 godz ekstra plywanka na 11m i 128 deseczce! ale na morzu
http://kiteforum.pl/forum/viewtopic.php ... 8&start=15

yanosik
Posty: 3075
Rejestracja: 22 gru 2006, 22:16
Deska: DaMystery
Latawiec: Twister
Lokalizacja: HelZatokaŻnin
Postawił piwka: 10 razy
Dostał piwko: 13 razy
Kontaktowanie:
 
Post04 maja 2007, 21:48

kowal pisze:Ps musze jednak przyznac ze temperatura do nauki plywania byla b. zniechęcająca


Noooo, :shock: , dokładnie.
Jak jadąc rano na Zatokę, musiałem w pewnym momencie włączyć wycieraczki auta, bo śnieg padał :shock: :? , to ogarnęło mnie przerażenie przed wejściem do równie "ciepłej", jak powietrze, wody :(

Ziomek pisze:z konkurencją to ja na piwo chodzę


...to bardzo miło z twojej strony :):):)

a w rozmowie i ja i np Merfi pływamy prawie CO DZIEŃ


...kiedy i ja się nauczę kajtować, to też nie odpuszczę żadnej okazji do popływania, choćby i wiatr nie wiał za mocno 8)

Pozdr

Szakunec i restekpa :D

Awatar użytkownika
MatDe
Posty: 692
Rejestracja: 24 wrz 2006, 20:45
Deska: Su-2
Dostał piwko: 1 raz
Kontaktowanie:
 
Post06 maja 2007, 23:29

Na Rugii 5 z 9 dni pływania, 4 na 7 metrowej Omedze i jeden na 10 metrowym SB2

yanosik
Posty: 3075
Rejestracja: 22 gru 2006, 22:16
Deska: DaMystery
Latawiec: Twister
Lokalizacja: HelZatokaŻnin
Postawił piwka: 10 razy
Dostał piwko: 13 razy
Kontaktowanie:
 
Post12 maja 2007, 23:18

Tak sobie myślę, że chyba swoje pierwsze kroki postawię na naszym żnińskim Jeziorze Dużym. Jezioro jest jednym z najlepszych w województwie kuj-pom dla windsurferów i wydaje mi się, że bez problemu będzie dla kajta:)
Obawiam się, że w najbliższym czasie nie będę w stanie wybrać się na Zatokę w sprzyjających warunkach. Albo nie ma wiatru kiedy mam czas, albo wieje na Helu, a ja nie mogę akurat jechać :(:(:( ...i tak w kółko!!!
...a od domu do jeziora na upartego to w 15 minut ze sprzętem na plecach mogę dojść.
Chłopaki na żaglach pływali już kilka razy i aż mnie normalnie ściska z zazdrości :evil:
Sztukę panowania nad latawką mam już w teorii i praktyce w miarę opanowaną, loty z latawką po śniegu też, teorię kierowania deską i zwroty, to teraz tylko wszystko połączyć razem do kupki i ... !!!

Najwyżej za pierwszym razem spędzę dwie godziny na ściąganie latawki do brzegu (w przypadku zamoczenia i nieudanego restartu), ale nawet gdyby tak, to nie będę pierwszy, ani ostatni :):):)

Czy ktoś z was również kiedyś zaczynał od nauki na jeziorze??? Jakieś sugestie??

Heeej!!!

Awatar użytkownika
Kosek
Posty: 1527
Rejestracja: 04 lis 2006, 16:12
Deska: 666
Latawiec: North Rebel
Lokalizacja: Łeba
Postawił piwka: 1 raz
Dostał piwko: 1 raz
Kontaktowanie:
 
Post12 maja 2007, 23:23

yanosik pisze:Czy ktoś z was również kiedyś zaczynał od nauki na jeziorze??? Jakieś sugestie??


A jak tam głęboko?

Blesso
Posty: 255
Rejestracja: 26 lip 2006, 18:43
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój
Dostał piwko: 1 raz
 
Post12 maja 2007, 23:28

Ja zaczynalem(zaczynam) i moja rada :
Jedz na Hel!!(mowie powaznie)
Jezioro to zapewne glebszy zbiornik z mala iloscia plaz lub ciezkim zesciem z wody w momencie gdy zniesie Cie gdzies "w dol".
Ja mam do jeziora 20 min drogi ale czekam na urlop i od 28 maja walcze na Ekolagunie bo nadal wiele nie potrafie i nie zdecydowal bym sie na plywanie po jeziorze gdy nadal mam "obawy"
Blesso

yanosik
Posty: 3075
Rejestracja: 22 gru 2006, 22:16
Deska: DaMystery
Latawiec: Twister
Lokalizacja: HelZatokaŻnin
Postawił piwka: 10 razy
Dostał piwko: 13 razy
Kontaktowanie:
 
Post12 maja 2007, 23:54

Kosek pisze:A jak tam głęboko?


opis:
http://www.progbit.pl/windsurfing-znin/ ... s/opis.htm

Jezioro to zapewne glebszy zbiornik z mala iloscia plaz lub ciezkim zesciem z wody w momencie gdy zniesie Cie gdzies "w dol".
Ja mam do jeziora 20 min drogi ale czekam na urlop i od 28 maja walcze na Ekolagunie bo nadal wiele nie potrafie i nie zdecydowal bym sie na plywanie po jeziorze gdy nadal mam "obawy"
Blesso


Ja mam 20 minut drogi do ok. 130 różnych jezior w okolicy, ale Żnińskie Duże jest zdecydowanie inne. Zdaję sobie sprawę, że to nie Hel i jest tu głębiej, ale z kamizelką asekuracyjną mogę co najwyżej kilkaset metrów dalej dodryfować do brzegu i z kajtem pod pachą wracać brzegiem :)
...ale to jest silniejsze ode mnie!!!
P.S. Przy okazji chciałbym mieć na początku kogoś z łodzią do asekuracji, w przypadku gdybym musiał się holować. Nie walę na całkowitego "dzika" :):):)

Awatar użytkownika
C A M E L
Posty: 218
Rejestracja: 27 paź 2004, 20:13
Lokalizacja: RedSeaZone, EL Gouna EGYPT
Dostał piwko: 2 razy
Kontaktowanie:
 
Post13 maja 2007, 00:17

eh Harnaś...

niedostatki umiejętności + zmącony wiatr (znam żnińskie)
+ bark gruntu + flysurfer :roll:

odradzam osobiście
sam uczyłem się na fs i wiem,
że jak to wpada do wody to masz niewiele czasu żeby go postawić
jeżeli masz równy wiatr to no problem
ale jak nie masz wiatru, gruntu, deski... (bo nie znam takiego co nie zgubił, chyba, że z leashem, ale leash=kask - to wiesz)

to pozostaje instynkt samozachowawczy
osłabiony przez świadomość ceny latawca :wink:


ja wiem, że jesteś twardy, ale....
załóż chociaż kamizelkę i zadbaj o to,
żeby ktoś z brzegu cię obserwował
i żeby ten ktoś wiedział jak i gdzie wezwać pomoc
albo najlepiej załatw sobie asekurację łodzi :!:

albo poleć do Egiptu i wróć jako kiter i śmigaj w sezonie :D

salam

camel

groszkin
Posty: 223
Rejestracja: 11 maja 2007, 12:14
 
Post23 maja 2007, 10:52

kamilozo pisze:.....bede walczył tylko czekam aż zawieje na Miedwiu, :D :D :D Dzieki :D :D


wybierasz sie na Miedwie?? Jestem ze Slubic i planuje tez tam wypad. Kiedy planujesz?

yanosik
Posty: 3075
Rejestracja: 22 gru 2006, 22:16
Deska: DaMystery
Latawiec: Twister
Lokalizacja: HelZatokaŻnin
Postawił piwka: 10 razy
Dostał piwko: 13 razy
Kontaktowanie:
 
Post24 maja 2007, 15:02

Obrazek

Obrazek

...no i byłem na żnińskim Dużym. Nie bardzo cokolwiek z tego wyszło, bo wiatr był niezbyt, więc ok. 3 godzin spędziłem w wodzie, raz podnosząc, a raz lądując kajta. Nawet dla 15-ki wiatr był za słaby, a jak już dmuchnęło, to ciężko było opanować latawca i niebezpiecznie ciągnęło go w kierunku krzaków!!!
Potem na brzegu wyrosły żaglówki, więc czas było się ewakuować, żeby sobie ani innym krzywdy nie zrobić.
Stwierdziłem, że na Żnin-Duże wrócę dopiero, jak będę doświadczonym kajterem :!: :!: :!:

...ale pobyt na jeziorku miał też swoje plusy. Nauczyłem się np. restartować kajta z wody, zarówno z pozycji normalnej, jak i odwróconego krawędzią natarcia w wodę. I przekonałem się, że aby utopić Flysurfera tak na "amen" trzeba być niezwykle "utalentowanym" :wink: zawodnikiem :oops: . Latawiec w pewnym momencie leżał w wodzie ok. 15 minut, a jak wiatr sie wzmógł, to po chwili miałem latawkę nad wodą. Jak to napisał wcześniej ktoś z flysurferowców, po prostu nie można się cofać i szarpać kajta w tył (bo się zaleje), tylko z napiętymi linkami czekać na podmuch i wypełnienie się kajta. Okazało się, że restart Flysurfera to taka prosta sprawa, bez żadnych piątych linek, selfrestartów itp wynalazków :):):)

Teraz już wiem, że żnińskie Duże do nauki się nie nadaje!!! Ale wypłynę kiedyś na to nasze jeziorko, jak będę już wprawnym kajterem, bo jestem Żniniokiem i grzech byłby nie korzystać z tak fajnego akwenu, mającego takie dobre warunki. To tak jakbym mieszkał w Łebie, a jeździł kajtować na Hel :shock:

Pozdrawiam Wszystkich!!!

Heeej!!!

Awatar użytkownika
maciekt1000
Posty: 859
Rejestracja: 03 gru 2004, 13:53
Lokalizacja: Warszawa
Postawił piwka: 3 razy
Dostał piwko: 1 raz
Kontaktowanie:
 
Post24 maja 2007, 15:08

dobry, upart typ :wink:
a Flysurfer-wiadomo :thumbsup:

Awatar użytkownika
kiler
Posty: 155
Rejestracja: 16 kwie 2007, 23:09
Lokalizacja: KALISZ
Kontaktowanie:
 
Post24 maja 2007, 15:28

yanosik pisze:

Teraz już wiem, że żnińskie Duże do nauki się nie nadaje!!!



Eeetam,
wymiękłeś Yanosik już przy pierwszych próbach :wink:
Ja się uczyłem TYLKO na jeziorach i przeważnie tam 10m od brzegu mnie kryło i jak mnie wywiało to odbierali mnie z drugiego brzegu :D
Ale się nie poddałem i jak na zatokę pojechałem to byłem już "kot"
Powiem Ci jeszcze jedno jak się już nauczysz pływać na śródlądziu to zatoka jest już pikuś.

Pozdro

yanosik
Posty: 3075
Rejestracja: 22 gru 2006, 22:16
Deska: DaMystery
Latawiec: Twister
Lokalizacja: HelZatokaŻnin
Postawił piwka: 10 razy
Dostał piwko: 13 razy
Kontaktowanie:
 
Post24 maja 2007, 16:33

kiler - może i masz rację, ale do nauki za dużo tu krzaków, pomostów, żaglówek i innych pierd-olników, o które można zahaczyć kajtem, albo sobą :(
Spróbuję może jeszcze na innych pałuckich akwenach, bo jest w czym wybierać. Pałuki to wszak Kraina 130 jezior.

...ale, z drugiej strony, to się można zamotać :shock: :? . Kite-instruktorzy odradzają samodzielną naukę na akwenach śródlądowych, a twardzi samoukowie całkiem odwrotnie, wpływają na ambicję, że wymiękam :shock: itp...itd... Jednak uważam, że zachowując niezbędną dozę rozsądku i wszystkie możliwe warunki bezpieczeństwa, można tak jak KILER nauczyć się samemu na śródlądziu :)

Będę próbował!!!

Heeej!!!


Wróć do „Pierwsze Kroki”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 16 gości