eh Harnaś...
niedostatki umiejętności + zmącony wiatr (znam żnińskie)
+ bark gruntu + flysurfer
odradzam osobiście
sam uczyłem się na fs i wiem,
że jak to wpada do wody to masz niewiele czasu żeby go postawić
jeżeli masz równy wiatr to no problem
ale jak nie masz wiatru, gruntu, deski... (bo nie znam takiego co nie zgubił, chyba, że z leashem, ale leash=kask - to wiesz)
to pozostaje instynkt samozachowawczy
osłabiony przez świadomość ceny latawca
ja wiem, że jesteś twardy, ale....
załóż chociaż kamizelkę i zadbaj o to,
żeby ktoś z brzegu cię obserwował
i żeby ten ktoś wiedział jak i gdzie wezwać pomoc
albo najlepiej załatw sobie asekurację łodzi
albo poleć do Egiptu i wróć jako kiter i śmigaj w sezonie
salam
camel